Zadanie na dziś: Dobrze zakończyć luty, który odkąd nie wyjeżdżam na zimowe wakacje z Ryjkiem w czasie przerwy międzysemestralnej, potrafi mi się strasznie dłużyć. Kupiłam sukienkę, zjadłam obiad i zaśmiałam się nad wydanym kilka miesięcy temu baskijskim tłumaczeniem „Chrystusa z karabinem” Kapuścińskiego. Przekład jest autorstwa osoby, która nie zna polskiego i został zrobiony na podstawie przekładu hiszpańskiego. W dodatku na stronie redakcyjnej okropny błąd w nazwie Wydawnictwa Czytelnik.
Archiwum słów
- Kwiecień 2022
- Kwiecień 2021
- Luty 2021
- Grudzień 2020
- Październik 2020
- Wrzesień 2020
- Lipiec 2020
- Maj 2020
- Kwiecień 2020
- Marzec 2020
- Luty 2020
- Grudzień 2019
- Wrzesień 2019
- Lipiec 2019
- Czerwiec 2019
- Maj 2019
- Kwiecień 2019
- Marzec 2019
- Luty 2019
- Styczeń 2019
- Grudzień 2018
- Listopad 2018
- Październik 2018
- Wrzesień 2018
- Sierpień 2018
- Lipiec 2018
- Czerwiec 2018
- Maj 2018
- Kwiecień 2018
- Marzec 2018
- Luty 2018
- Styczeń 2018
- Grudzień 2017
- Listopad 2017
- Październik 2017
- Wrzesień 2017
- Sierpień 2017
- Lipiec 2017
- Czerwiec 2017
- Maj 2017
- Kwiecień 2017
- Luty 2017
- Styczeń 2017
- Grudzień 2016
- Listopad 2016
- Październik 2016
- Wrzesień 2016
- Sierpień 2016
- Lipiec 2016
- Czerwiec 2016
- Maj 2016
- Kwiecień 2016
- Marzec 2016
- Luty 2016
- Styczeń 2016
- Grudzień 2015
- Listopad 2015
- Październik 2015
- Wrzesień 2015
- Lipiec 2015
- Czerwiec 2015
- Maj 2015
- Kwiecień 2015
- Marzec 2015
- Luty 2015
- Styczeń 2015
- Grudzień 2014
- Listopad 2014
- Październik 2014
- Wrzesień 2014
- Sierpień 2014
- Lipiec 2014
- Czerwiec 2014
- Maj 2014
- Kwiecień 2014
- Marzec 2014
- Luty 2014
- Styczeń 2014
- Grudzień 2013
- Listopad 2013
- Październik 2013
- Wrzesień 2013
- Sierpień 2013
- Lipiec 2013
- Czerwiec 2013
- Maj 2013
- Kwiecień 2013
- Marzec 2013
- Luty 2013
- Styczeń 2013
- Grudzień 2012
- Listopad 2012
- Październik 2012
- Wrzesień 2012
- Sierpień 2012
- Lipiec 2012
- Czerwiec 2012
- Maj 2012
- Kwiecień 2012
- Marzec 2012
- Luty 2012
- Styczeń 2012
- Grudzień 2011
- Listopad 2011
- Październik 2011
- Wrzesień 2011
- Sierpień 2011
- Lipiec 2011
- Czerwiec 2011
- Maj 2011
- Kwiecień 2011
- Marzec 2011
- Luty 2011
- Styczeń 2011
- Grudzień 2010
- Październik 2010
- Wrzesień 2010
- Sierpień 2010
- Lipiec 2010
- Czerwiec 2010
- Maj 2010
- Kwiecień 2010
- Marzec 2010
- Luty 2010
- Styczeń 2010
- Grudzień 2009
- Listopad 2009
- Październik 2009
- Wrzesień 2009
- Sierpień 2009
- Lipiec 2009
- Czerwiec 2009
- Maj 2009
- Kwiecień 2009
- Marzec 2009
- Luty 2009
Dookoła blogów
Dookoła świata
Luty 2020 Pon W Śr Czw Pt S N 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29
Ależ, ależ. Wśród tłumaczy literatury panuje (niekoniecznie powszechne manifestowane) przeświadczenie, że znajomość języka z którego się tłumaczy, nie jest aż tak ważna jak znajomość języka, na który się tłumaczy.
Należymożna jednakże powątpiewać, czy całkowita nieznajomość języka, w którym książka została napisana, jest równie pomocna. Wydaje się, na pierwszy rzut oka, że chyba nie.Czy zatem Bask dokonujący czynu wysoce patriotycznego (przyswojenia Kapuścińskiego pobratymcom, którzy polskiego niewładni, a książką w castellano się brzydzą) zasługuje na potępienie i salwę śmiechu? Może on chciał dobrze?
Nie on przecież jeden. W Amsterdamie zamieszkuje polski myśliciel Magala, Sławomir Jan, obecnie emeritus, ale w Warszawie nadal „full profesor”. Sławomir Jan Magala udał się na wygnanie (połączone ze stypendium) w 1976 roku, pamiętam bo po pierwsze był on wówczas Sławkiem Magalą ze świeżym doktoratem, a po drugie znałem z dwa tuziny zdolnych młodych socjologów i filozofów, którzy mu tego wygnania najzwyczajniej nie mogli wybaczyć. Zazdrość ich najzwyczajniej zjadała, takie to były czasy, dostać się na takie wygnanie nie było łatwo, ba było to najzwyczajniej (jeśli brakło wysoko ustosunkowanych krewnych) niemożliwe. Najchętniej bym mu tego stypendium do dzisiaj zazdrościł.
Sławek Magala był (i moim zdaniem jest dalej) postacią wybitną. Lista jego publikacji na tematy wszelkie ciągnie się jak wybrzeże Chile. Ja cenię go jednak najbardziej za przetłumaczenie dla Czytelnika „Bakunowego Faktora” Johna Bartha. I za biografię tegoż Bartha. Dlaczego o tym wspominam? Otóż Sławek Magala postanowił pod koniec lat 70-tych zeszłego stulecia przyswoić polskiej myśli filozoficznej dokonania Szkoły Frankfurckiej. A szczególnie Adorno postanowił przyswoić. I (a wiem to od wspólnych przyjaciół) rzucił się na dorobek Adorno i cośtam przetłumaczył. Na szczęście nadszedł stan wojenny i wstyd został mu oszczędzony. Problem polegał na tym, że Magala nie znał niemieckiego a zatem tłumaczył z angielskiego. Tłumaczenie dzieł filozoficznych napisanych po niemiecku z angielskiego uchodzi w świecie naukowym za, prawda, niewybaczalny występek.
Jakież jednak było moje zdziwienie, gdy z przerażeniem odkryłem, że Magala mimo wszystko uległ pokusie i przełożył na polski z niemieckiego dwie pozycje Gerarda Simmela. Między innymi „Philoosophie der Mode”. I całkiem się tego (mimo ewidentnej nieznajomości niemieckiego) nie wstydzi.
A więc może trzeba na tego Twego Baska popatrzeć łaskawiej?
Dowody: http://www.magala.nl/publications.html/internal
Przepraszam za objętość komentarza. Jakoś tak wyszło.
Dziękuję za wyczerpujący i interesujący komentarz.
To moje „zaśmianie się”, nawet nie śmiech i broń boże wyśmiewanie, zawiera pewną dozę sympatii. Wynika raczej z kontekstu. Ja się znalazłam w Kraju Basków w ramach programu kształcenia tłumaczy, którzy będą pracować bezpośrednio nad tekstem w języku oryginału, a jednocześnie z pompą (trochę info w poważnej prasie, w tym wywiad z tłumaczką etc.) wydaje się przekład z przekładu, kiedy tak naprawdę każdy potencjalny czytelnik mógłby się zapoznać z wersją hiszpańską, która jest podstawą baskijskiej.
Do przekładów niebezpośrednich mam zresztą coraz więcej sympatii, ale raczej skłaniam się ku zaglądaniu do innych wersji językowych w celach porównawczych, tandemów dwujęzycznych i różnych międzykulturowych transwersji – to daje głębszy wzgląd w naturę przekładu/przekładalności i sprawia sporo frajdy.
A tłumaczkę Kapuścińskiego znam nawet osobiście. Teraz będzie tłumaczyła na baskijski Olgę Tokarczuk w tandemie z jedną Polką, która zna oba języki.
O Magali poczytam sobie więcej. Wychowałam się między innymi na translatoriach Instytutu Filozofii UW i z perspektywy czasu widzę, że mało uwagi poświęcaliśmy przenoszeniu pojęć za pośrednictwem innych języków i w ogóle multijęzyczności w świecie nauki.
Oh, Magala naprawdę zasługuje na uwagę. Miał (całkiem widoczne) ambicje, aby stać się powszechnie znanym uczonym uniwersalnym. Nie do końca mu się chyba udało skoro go nie znasz. Mimo to jednak starania zasługują na uwagę, bo gdzież w czasach postępującej specjalizacji znajdziemy polskiego filozofa nie stroniącego ani od psychologii, ani od socjologii, ani nawet od lingwistyki i starającego się swą mrówczą pracą kłaść kładki pomiędzy tymi dziedzinami, a w wolnym czasie dostarczać kongenialne tłumaczenia. Bakunowy Faktor w jego tłumaczeniu to dzieło kongenialne. A obfita i rozległa to księga jest. Tłumaczenie sprawiło, że po latach sięgnąłem jeszcze raz, tym razem do oryginału i doprawdy, co stwierdziłem z pewnym przygnębieniem, nie odnalazłem tej samej magii. Ale może to po prostu kwestia starzejącej się indywidualnej percepcji?
W takim razie chyba musimy powrócić do wspólnych zimowych wyjazdów :)
Taki przyziemny komentarz przy tak interesującej dyskusji. Puenta ryjkostwa? :D